Przepisy ułatwiające życie rowerzystom i zwiększające ich bezpieczeństwo na drodze zostały przyjęte przez Sejm - poinformował właśnie portal Polska na rowery.
Sejm przyjął w piątek projekt zmian do kodeksu drogowego. W głosowaniu brało udział 415 posłów. Za ustawą zmieniającą ustawę Prawo o Ruchu Drogowym głosowało 278 posłów, wstrzymało się 137. Żaden parlamentarzysta nie zagłosował przeciw. Co więcej do ustawy udało się ponownie wprowadzić zapis jednoznacznie stwierdzający pierwszeństwo rowerzysty na przejeździe dla rowerów, usunięty podczas prac komisji. O przywrócenie zapisu, który usuwa niezgodność polskiego prawa z Konwencją Wiedeńską o Ruchu Drogowym zabiegała podczas II czytania posłanka Ewa Wolak.
Teraz prorowerowe zmiany w przepisach o Ruchu Drogowym czeka jeszcze droga przez Senat i podpisanie przez Prezydenta.
Nowa ustawa wprowadza bardzo wiele zmian:
Źródło: Rafał Muszczynko, Polska na rowery
Sejm przyjął w piątek projekt zmian do kodeksu drogowego. W głosowaniu brało udział 415 posłów. Za ustawą zmieniającą ustawę Prawo o Ruchu Drogowym głosowało 278 posłów, wstrzymało się 137. Żaden parlamentarzysta nie zagłosował przeciw. Co więcej do ustawy udało się ponownie wprowadzić zapis jednoznacznie stwierdzający pierwszeństwo rowerzysty na przejeździe dla rowerów, usunięty podczas prac komisji. O przywrócenie zapisu, który usuwa niezgodność polskiego prawa z Konwencją Wiedeńską o Ruchu Drogowym zabiegała podczas II czytania posłanka Ewa Wolak.
Teraz prorowerowe zmiany w przepisach o Ruchu Drogowym czeka jeszcze droga przez Senat i podpisanie przez Prezydenta.
Nowa ustawa wprowadza bardzo wiele zmian:
- Usuwa sprzeczność pomiędzy Prawem o Ruchu Drogowym, a Konwencją Wiedeńską. Niespójność ta była przyczyną wielu wypadków i nieporozumień na przejazdach rowerowych. Teraz pierwszeństwo rowerzysty (które miał już wcześniej) jest jednoznacznie zapisane.
- Pozwala rowerzystom jeździć parami, o ile nie utrudnia to ruchu innych pojazdów - treningi kolarskie (jazda w peletonie) i jazda parami na pustej gminnej drodze w końcu będą legalne.
- Pozwala rowerzystom wyprzedzać auta z prawej strony, co w wielu przypadkach bywa bezpieczniejsze niż wyprzedzanie z lewej (nadal możliwe).
- Likwiduje absurdalny (i martwy) zakaz jazdy rowerem obok innego pojazdu (np auta na drugim pasie).
- Zezwala rowerzyście na skrzyżowaniu jechać środkiem pasa ruchu, co zapobiega zajeżdżaniu drogi przez pojazdy skręcające w prawo.
- Dopuszcza jazdę po chodniku w sytuacji bardzo złej pogody (gołoledź, mgła). Oczywiście na chodniku pieszy nadal ma absolutne pierwszeństwo, a rowerzysta ma zachować szczególną ostrożność.
- Zezwala na przewóz dzieci w przyczepkach rowerowych.
- Na nowo definiuje rower, co pozwala np na zalegalizowanie rowerów elektrycznych i dopuszczenie rowerów wielośladowych na drogi rowerowe (do tej pory mogły poruszać się tylko jezdnią)
- Definiuje wózek rowerowy, co pozwala na rozróżnienie normalnych rowerów od ważących nierzadko ponad 100 kg riksz.
- Definiuje śluzę rowerową, pas rowerowy, poprawia definicję drogi rowerowej, co pozwoli tworzyć w przyszłości bardziej przyjazną infrastrukturę.
Źródło: Rafał Muszczynko, Polska na rowery
Bardzo dobrze. długo na to czekałem! Byle jeszcze Senat i Prezydent jak najszybciej to przyjęli!:)
OdpowiedzUsuńDokładnie!
OdpowiedzUsuńTo świetna wiadomość. Także bardzo się cieszę!
Oczywiście, jeszcze trochę musimy poczekać, jednak trzema mieć na uwadze iż zmiana prawa to jedno, a skuteczne poinformowanie i edukacja kierowców to drugie.
Jest bezpieczniej ?Jeżeli potwierdzi się to ,że po wprowadzeniu nowych przepisów związanych z ruchem rowerowym i po ostatnim aktywnym propagowaniu korzystania z rowerów , przy braku dostatecznej ilości dróg dla rowerów i jeżdżenia nimi głównie zatłoczonymi ulicami i chodnikami - zwiększy się ilość rowerzystów poszkodowanych i ginących w wypadkach . To pytania o taki stan rzeczy powinny być kierowane do poseł Ewy Wolak i Oficerów Rowerowych, gdyż to oni byli aktywnymi działaczami rowerzystów i tzw. propagatorami roweromanii za wszelką cenę .Trzeba porównać dlaczego w przykładowych zagranicznych miastach na które powołują się tak chętnie wymienieni jak w Kopenhadze ,Amsterdamie, Hanowerze nie giną lub b. mało ginie rowerzystów a u nas w Polsce po akcji medialnej i propagandowej od pół roku giną ,zostają ranni rowerzyści i ma to tendencję zwyżkową. Zwyżkową - w ostatnich kilku miesiącach z zaleceniem monitorowaniem następnych miesięcy?Czy jest bezpiecznie i czy jesteśmy przygotowani do tak dużego ruchu rowerów mentalnie ,dostateczną wiedzą z przepisów i zachowania , infrastrukturą rowerową te pytania chciałbym zadać pani Ewie Wolak i Oficerom Rowerowym ? Czy nowe przepisy dają poczucie bezpieczeństwa i czy rzeczywiście chronią bez udziału dobrej woli ,należytej wiedzy ,wzajemnej tolerancji wszystkich uczestników ruchu tzn. pieszych ,rowerzystów ,zmotoryzowanych .Czy roweromania nie przyszła trochę za wcześnie do naszych miast gdyż wiele istnień ludzkich by ocalało ?ktoś kiedyś napisał ,że wykorzystujesz statystykę do straszenia i ,że ludzie ginęli i będą ginąc .Nie o to chodzi -bo piszę co jest tego przyczyną i jak temu zapobiec i nie wolno udawać lub nie wiedzieć ,że problemu nie ma. Bo nie chciałbym być w skórze ojca czy męża który powie gdyby syn czy żona nie pojechał(a) na zatłoczoną ulicę to by żył(a) .Moje zdanie jest takie skoro nie ma dostatecznej ilości dróg dla rowerów i dobrych i bezpiecznych dróg , propagowanie roweromanii było nierozsądne i przedwczesne a przypuszczam ,że ma to podtekst także polityczny np. o głosy poparcia dla przyszłych wyborców .
OdpowiedzUsuńPowołujesz się na przykłady Kopenhagi, Amsterdamu i Hanoweru. To przede wszystkim nie kwestia wydzielonej infrastruktury rowerowej wpływa na mniejszą wypadkowość rowerzystów. W końcu w tych miastach jest mnóstwo rozwiązań w jezdni w postaci pasów/kontrapasów rowerowych i urządzeń bezpieczeństwa ruchu. To także kwestia mentalności kierowców. Jak chcesz chronić rowerzystów jeśli nie prawem? Należało nie zmieniać prawa byleby za dużo rowerzystów nie wyjechało na ulicę? Prawo goni obecną sytuację bowiem prace nad ustawą trwały 10 lata, a nie kilka miesięcy. Nowelizacja PoRD nie jest wynikiem tego, że posłowie zauważyli kilka miesięcy temu więcej rowerów więc na szybko stworzyli prawo. Nowe prawo jest bardzo dobre, lecz to jak najbardziej nie zwalnia wszystkich (!) użytkowników ruchu z ograniczonego zaufania do innych na drodze oraz zdrowego rozsądku. Proszę nie ulegać wyobrażeniu, że zmiana prawa nagle odblokuje rowerzystów, którzy tak bardzo chcieli jeździć na rowerze, lecz ktoś im zabraniał. Rowerzystów będzie przybywało proporcjonalnie tak jak przed zmianą prawa, jednak teraz część rzeczy, która absurdalnie była dla nas zabroniona, teraz jest dopuszczona. Uregulowane zostały m.in. kwestie pierwszeństwa na przejazdach rowerowych.
OdpowiedzUsuńNo w końcu nasi politycy pomyśleli o rowerzystach. Zmiany odbieram jak najbardziej pozytywnie. Marti mnie tylko ciągle małe poszanowanie rowerzystów na drogach przez kierowców :/
OdpowiedzUsuńNo właśnie - prawa prawami ale założę się, że 90% kierowców i tak będzie olewać nowe przepisy.
OdpowiedzUsuńTo prawda, dlatego nie można być beztroskim na drodze. Dwie podstawowe i elementarne zasady, które powtarzam na różnego rodzaju zajęciach edukacyjnych lub wystąpieniach to:
OdpowiedzUsuń- zawsze należy mieć ograniczone zaufanie do innych użytkowników drogi,
- zawsze należy wyraźnie i czytelnie sygnalizować swoje manewry.
Gdy ktoś opanuje te dwie rzeczy to jego bezpieczeństwo znacząco wzrośnie. Nie ukrywajmy, sami rowerzyści nie są bez winy. Jazda po chodniku jak frustrat dzwoniąc dzwonkiem na pieszych i strasząc dzieci i osoby starsze to wyraz braku wychowania. Podobnie tyczy się kierowców. Tak więc wniosek jest jeden. Prawo to jedno, a kultura i umiejętność współistnienia w społeczeństwie to drugie.