18 kwietnia 2010

Skandaliczne rozwiązania na parkingu przy ulicy Galaktyki

Parking przy ulicy Galaktyki zmienił się. Wyremontowana została nawierzchnia parkingu wraz z wytyczeniem nowych miejsc postojowych. Na Rowerowych Gliwicach ten temat już się kiedyś pojawił, gdy miasto zapowiadało inwestycję ("Nieznana Galaktyka", 11.07.2009).

Inwestycję z punktu widzenia kierowców należy pewnie ocenić jako bardzo udaną. Nawierzchnia parkingu jest równa, a ilość miejsca dla kierowców większa niż przed remontem. Niestety poprawę komfortu kierowców uzyskano kosztem rowerzystów. Mimo, iż przez teren parkingu przy ulicy Galaktyki przechodzi droga rowerowa, jej obecny stan budzi ogromne wątpliwości.

Przerwana ciągłość drogi rowerowej

Obecny kształt drogi rowerowej w tym miejscu najlepiej oddają zdjęcia wykonane 4 kwietnia bieżącego roku. Droga rowerowa na terenie parkingu w zasadzie zniknęła. Informują nas o tym znaki zlokalizowane z obu stron parkingu. Obszar parkingu nie jest ruchliwą drogą, a jedynie ślepą uliczką obsługującą nieduży parking dla kilku pobliskich bloków. Mimo to projektant uznał, że należy zabronić rowerzystom poruszać się po nim. Rowerzysta co najwyżej ma prawo zejść z roweru i poprowadzić go kilkaset metrów do drogi rowerowej po drugiej stronie. W ten sposób ciągłość drogi rowerowej wraz z nową inwestycją miejską została przerwana, a takie działania nie mogą mieć absolutnie miejsca bowiem zamiast rozwijać się dróg rowerowych oraz zwiększając komfort podróżowania nimi, w Gliwicach się je skraca i rozcina.

 Ryc.1 i 2. Zakaz wjazdu na drogę rowerową 
(po lewej: widok od południowego-zachodu, w oddali widoczny parking przy ul. Galaktyki; 
po prawej: widok od wschodu, brak jakiejkolwiek informacji w którą stronę rowerzysta powinien się kierować by dotrzeć do drogi rowerowej)

Wprowadzanie rowerzystów w błąd

Na krytykę zasługuje także sposób rozwiązania zakończeń dróg rowerowych po obu stronach parkingu. Zakończenie od strony południowego-zachodu posiada ogromną wadę. Ponieważ niefortunne usytuowanie znaku oraz brak jakichkolwiek oznakowań poziomych sprawia, że wielu rowerzystów, nie znających dotychczasowego kształtu drogi rowerowej w tym miejscu będzie nieświadomie wjeżdżać w chodnik narażając się tym samym na krytykę pieszych oraz ewentualne kolizje (także z dziećmi bawiącymi się na pobliskim placu zabaw). Sytuację doskonale oddają ryc. 3 i 4. Pierwsza z nich przedstawia stan obecny, natomiast na ryc. 4 został przedstawiony prosty sposób rozwiązania problemu. Nie wymaga dużych nakładów finansowych oraz tworzenia nowych planów. Swoją drogą to ciekawe, że urzędnicy odpowiedzialni za drogi rowerowe lubią używać do ich wytyczania kubła farby, a w tym miejscu akurat go zabrakło. Oczywiście pytanie czemu droga rowerowa jest tak "dobrze" połączona z chodnikiem to zupełnie inny temat.

 Ryc. 3 i 4. Niewłaściwy sposób oznakowania drogi rowerowej oraz możliwość prostej i taniej poprawy sytuacji. 

Niewłaściwe oznakowanie

Warto także bliżej przyjrzeć się słupkom i wjazdowi z parkingu na drogę rowerową. Zdjęcie przedstawione poniżej (ryc. 5) zostało wykonane w niedzielę i parking był w dużej mierze pusty. Lecz proszę sobie wyobrazić co w sytuacji, gdy większość lub wszyscy mieszkańcy pobliskich bloków posiadający samochód zechcą na nim zaparkować. Oczywistym jest fakt, że miejsce parkingowe tuż przy żółto-czarnych słupkach także zostanie zajęte, tym samym blokując wjazd na drogę rowerową. Jeśli na parkingu nie zostanie wyznaczona koperta zakazująca parkowania tuż przy wjeździe na drogę rowerową wówczas łącznik wykonany z zacnej kostki Bauma będzie zupełnie niepotrzebny. Na poniższych ryc. 5 i 6 zaprezentowany został stan obecny oraz proste rozwiązanie.

Ryc. 5 i 6. Brak zakazu postoju tuż przy wjeździe na drogę rowerową może powodować jego blokowanie przez parkujące samochody
Separatory ruchu

Usytuowanie słupków na wjeździe na drogę rowerową także wymaga poprawy. Jeden z rozdziałów "Poradnika projektanta" dostępnego na Rowerowych Gliwicach zatytułowanego "Szerokość i skrajnia" zawiera następujące stwierdzenie:
Słupki separujące ruch rowerowy od ruchu samochodowego ustawione prostopadle do przebiegu ścieżki powinny być rozstawione co 1,5 metra. Niedopuszczalne jest wygrodzenie skośne względem toru ruchu.

Dla bezpiecznego i wygodnego pokonywania tego typu szykan na drodze należy ustawiać słupki prostopadle do kierunku jazdy. Ponieważ słupki stoją na drodze rowerowej to należy je usytuować prostopadle do kierunku jazdy rowerzystów. Ustawienie ich pod kątem (na szczęście nieznacznym) względem drogi rowerowej zmniejsza nieco prześwit między słupkami. Aby uniknąć zahaczenia rowerem o jeden ze słupków najbezpieczniej jest mijać je pod kątem prostym. Pytanie czy projektant zapewnił na to miejsce, zwłaszcza dla dwóch mijających się rowerzystów.

Podsumowanie

Na zakończenie chciałbym wyrazić ogromne ubolewanie z poziomu zrealizowanych prac. Nie dość, że stan drogi rowerowej nie uległ w tym miejscu poprawie to na domiar złego jej ciągłość została przerwana. W Gliwicach nie traktuje się dróg rowerowych jako dogodnych ciągów komunikacyjnych. A nawet jeśli, to w terenie z pewnością tego nie widać. Wierzę, że gdyby osoby decyzyjne zapytały na etapie projektowania o zdanie środowisko rowerowe udałoby się uniknąć wielu z popełnionych błędów.

Zobacz także:

3 komentarze:

  1. Kolejne durnowate rozwiązanie psujące to, co magistrat z uporem nazywa ścieżkami rowerowymi.
    Może w końcu prezydent dojrzeje do tego, żeby zatrudnić u siebie kogoś z kwalifikacjami, któ nie będzie ciągle paskudził układów komunikacyjnych.
    Czy trzeba każdy drobiazg konsultować z rowerzystami? Jeżeli magistrat zatrudni fachowców z prawdziwego zdarzenia, to problem sam zniknie, a jak będzie ciagle odwalał różne fuchy, to żadne konsultacje nie pomogą, bo dureńki i tak zrobią swoje.

    Piotr Rościszewski

    OdpowiedzUsuń
  2. jesli chodzi o przerwanie ciaglosci drogi rowerowej: mozna przez niepubliczy oarking pociagnac droge rowerowa ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem choć logika podpowiada, że nie można. Droga niepubliczna jak sama nazwa wskazuje nie jest ogólnodostępna zatem miasto nie powinno wpuszczać tam ruchu (aut, rowerów, pieszych). Chyba, że właściciel pozwoli.

    Jednak nie mam tutaj wiedzy by móc zapewnić, że tak jest.

    OdpowiedzUsuń