24 czerwca 2012

Rowerem... na dworzec kolejowy

Dla osób pokonujących duże odległości interesująca jest możliwość przesiadki z roweru na inny środek transportu. Możemy sobie wyobrazić, że ktoś dojeżdża rowerem na stację kolejową, zostawia rower i kontynuuje podróż koleją. Czy takie coś jest możliwe w Gliwicach? Zobaczmy.

Stacja Gliwice

Nie ma żadnego stojaka rowerowego, ani w przed dworcem, ani w środku, ani na peronach. Ponieważ przyroda nie znosi pustki, jako stojaki są wykorzystywane okoliczne latarnie (fot. 1).
Fot. 1. Z braku stojaków na gliwickim dworcu, wykorzystywane są okoliczne latarnie

Dodatkowo rowerzystka lub rowerzysta chcący zabrać rower do pociągu musi go wnosić po schodach, ponieważ na gliwickim dworcu nie ma żadnych podjazdów (fot. 2). Istnieje pewne obejście tego problemu poprzez skorzystanie z przejścia dla niepełnosprawnych od strony Poczty Polskiej (fot. 3). Jednak jest to niezgodne z regulaminem tegoż przejścia, który zakłada jego wykorzystanie tylko i wyłącznie przez osoby niepełnosprawne, tylko w towarzystwie pracownika kolei i tylko po uprzednim zgłoszeniu zamiaru skorzystania z przejścia.
Fot. 2. Wejście na perony, bez podjazdów

Fot. 3. Jedyna możliwość aby dostać się na peron bez wnoszenia roweru

Stacja Gliwice Łabędy

Na łabędzkim dworcu również nie ma stojaków rowerowych dla podróżnych, są za to podjazdy na perony (fot. 4). Szkoda, że podczas ostatnio przeprowadzonego remontu peronów nie pomyślano o stojakach. Pozostaje grzecznościowe korzystanie ze stojaków cukierni znajdującej się w pobliżu dworca (fot. 5).
Fot. 4. Łabędzkie podjazdy


Fot. 5. Stojak cukierni w pobliżu dworca Gliwice Łabędy

4 komentarze:

  1. Musimy władzy przypominać o sobie przy każdej nadarzającej okazji. Inaczej zupełnie o nas - rowerzystach - nie pomyślą...
    A przecież stojaki to nie tylko sprawa wygody, ale też promocji jazdy rowerem, zachęcania - szczególnie kierowców, że rowerem się da i jest wygodnie; że masz gdzie zostawić rower czy wprowadzić go.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypominać można nie tylko władzy ale i samym kierowcom: na przykład na odwrocie kwitów opłat za parkowanie samochodów przy dworcach kolejowych wpisywać tekst: "dziękujemy za sponsorowanie darmowego, strzeżonego parkingu dla rowerów".

    OdpowiedzUsuń
  3. "Dodatkowo rowerzystka lub rowerzysta chcący zabrać rower do pociągu musi go wnosić po schodach, ponieważ na gliwickim dworcu nie ma żadnych podjazdów"
    Nie spotkałem na żadnym z dworców na których bywam jakichkolwiek podjazdów. A wystarczyłyby takie "szyny" na wózki - co ułatwiłoby również podróż rodzicom z małymi dziećmi w wózkach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokładnie tak. Wózek + dziecko to około 25 kg.
    Dzięki pomysłowości niemieckich projektantów gliwickiego dworca mamy tylko jedne schody; te prowadzące do góry na perony. Często jest jednak tak, że trzeba od kas zejść na dół do przejścia i potem z przejścia do góry na peron.

    OdpowiedzUsuń