29 marca 2011

Zlikwidują tor rowerowy w Parku Szwajcaria?

Gliwiccy rowerzyści grawitacyjni napisali protest w sprawie zlikwidowania parku rowerowego Szwajcaria.

W artykule możemy przeczytać:
koniec toru rowerowego w Parku Szwajcaria. Niebawem powstać ma tor saneczkowy, decyzją MZUku. Przetarg już jest ogłoszony. Dlaczego dochodzi do takich absurdów??

Treść artykułu z portalu Nasze Miasto:

Geneza powstania toru rowerowego "Szwajcaria"

W pozostałościach dawnego parku Szwajcaria często wspominanym przez naszych dziadków, około 1999 r. powstały pierwsze przeszkody do jazdy na rowerze. Wybór miejsca nie był przypadkowy, jest to jedyne wzniesienie w Gliwicach umożliwiające swobodny rozwój kolarstwa grawitacyjnego. Miejsce to położone jest z dala od większych skupisk mieszkalnych, dlatego rowerzyści nie
musieli martwić się o brak akceptacji ze strony mieszkańców, co miało miejsce w przypadku próby budowy podobnego toru w innych miejscach naszego miasta. Już wtedy zjeżdżali się tam rowerzyści z całego śląska. Dzięki temu młodzież i nie tylko, miała gdzie rozwijać swoja pasje. W między czasie włożono mnóstwo energii aby miejsce choć trochę przypominało profesjonalne tory z innych zakątków europy I świata.

Po pewnym czasie narodził się pomysł aby zalegalizować tor i podjąć współprace z urzędem miasta w celu wybudowania profesjonalnego toru rowerowego, legalnie tak aby nikt nie mógł przeszkadzać, oraz ingerować w to co znajduje się na torze.

Minęło trochę czasu i stało się coś co wydawało się niemożliwym. Podjęto decyzje o wybudowaniu toru rowerowego. Miasto postanowiło przeznaczyć 30tys zł na budowę toru. Budowa trwała dość długo. Tor został zaprojektowany przez znanego zawodnika kolarstwa górskiego z Rybnika. Człowiek ten wykazać się już budując półprofesjonalny tor w swoim mieście. Niestety podczas rozpoczęcia prac na torze uległ kontuzji i nie był wstanie nadzorować całkowitego przebiegu budowy. Po krótkiej nieobecności okazało się ze pól toru jest prawie nieprzejezdne. Gliwiccy rowerzyści postanowili wspólnymi siłami przemodelować przeszkody. Od tego czasu tor poza sezonem zimowym jest dużą atrakcją I obiektem sportowym miasta.

W międzyczasie tor zaczął zyskiwać na popularności nie tylko wśród rowerzystów.

Tor rowerowy składa się z podestu startowego, który był świadkiem wielu wydarzeń. Notorycznie niszczony przez wandali i naprawiony przez lokalną brać rowerową. W pewnym momencie niszczejąca, nie remontowana bramka startowa została zamknięta przez zarządce. Od razu nasuwa się pytanie, po co tworzyć obiekt o który się nie dba? Z którego użytkownicy na własną rękę i za własne pieniądze usuwają śmieci i zanieczyszczenia, oraz sami dbają o sprawną kondycję techniczną obiektu. Być może fakt stworzenia pseudo toru miał za cel chwilowe uciszenie gliwickich rowerzystów, tak bardzo pragnących posiadania własnego obiektu sportowego, obiektu, który ma być nie tylko miejscem treningów i spotkań, lecz także chlubą naszego pięknego miasta.

Obecnie tor posiada bardzo zróżnicowane trasy. Jest ich 5. W tym roku planowana jest rozbudowa o kolejne 3.Wszystkie tory charakteryzują się rożnymi poziomami trudności, a najłatwiejsze przejdzie każdy amator dwóch kółek.

Rowerzyści bardzo optymistycznie podchodzili do prac remontowych w parku i mieli nadzieje ze uda się utworzyć parę przeszkód przy pomocy ciężkiego sprzętu, co by znacznie ułatwiło przebudowę.

Nasz tor wychował już paru krajowej sławy kolarzy górskich i jest odwiedzany przez dużą ilość osób prawie z całego kraju. Osoby z pobliskich miast jeżdżą tylko w parku Szwajcaria, można powiedzieć ze to atrakcja turystyczna naszego miasta.

Jednak stanie się inaczej. Zamiast toru rowerowego ma powstać tor saneczkowy. Nie wiadomo skąd te decyzje. Na całym świecie istnieją takie miejsca, zwane parkami rowerowymi. Mamy nadzieje ze uda nam się zmienić decyzje MZUK'u, który już podjął decyzje o likwidacji toru rowerowego. Nasze szerokie grono bardzo ubolewa nad tym faktem. Żywimy nadzieje iż decyzja zostanie zmieniona.

Źródło: NaszeMiasto

2 komentarze:

  1. Dlaczego dochodzi do absurdów? Bo dyrektor MZUK-u od dawna prowadzi politykę sprzeczną z polityką Prezydenta, a Prezydent ten stan rzeczy bezwolnie toleruje. Inny przykład: dostałem zlecenie wykonania drogi rowerowej na pl. Grunwaldzkim, a dyrektor MZUK zlikwidował alejkę, której śladem miała biec i w jej miejscu posadził jakieś krzaczki. I jeszcze z rozbrajającą bezmyślnością napisał, że trasa rowerowa biegnąca w poprzek projektowanej powinna wystarczyć!

    Piotr Rościszewski

    OdpowiedzUsuń
  2. Ekstra.

    Mnie z chybionych inwestycji 'zielonych' uważam nasadzenie na osiedlu Kopernika drzew wzdłuż ulicy Gwiazdy Polarnej (przy skrzyżowaniu z ul. Pionierów). Dworze zostały nasadzone chyba z 1-2 lata temu. Obecnie trwają prace budowlane i całe skrzyżowanie zostanie przesunięte kilkadziesiąt metrów na południe i przerobione na rondo. Drzewa zostały nasadzone w czasie, gdy lokalizacja ronda była już doskonale znana. Pamiętam, że na pobliskich ogródkach działkowych wisiał nawet schemat, które działki zostaną usunięte pod budowę estakady.
    Powiało wówczas pewnym brakiem koordynacji działań.

    OdpowiedzUsuń