14 stycznia 2011

Wyniki pomiaru ruchu rowerowego w Gliwicach

Niewielu rowerzystów w Gliwicach wie, że od kilku miesięcy każdy z nas przejeżdżając drogą rowerową w jednym z trzech miejsc jest automatycznie zliczany przy pomocy rowerowych detektorów ruchu. Urządzenia znajdują się na każdej z trzech nowych dróg rowerowych wybudowanych w 2009 roku, na które Gliwice otrzymały dofinansowanie niespełna 75% z Unii Europejskiej. I to właśnie dofinansowanie inwestycji, a dokładnie konieczność wskazania zasadności budowy trzech dróg rowerowych przyczyniło się do instalacji detektorów.

Czujniki z pętlą indukcyjną ZELT zostały zamontowane i są obsługiwane przez firmę Amreco z Krakowa (link), która jest wyłącznym przedstawicielem handlowym na Polskę francuskiej firmy Eco-Counter. Poniżej prezentujemy pierwszy raport wyników pomiarów obejmujące miesiące lipiec, sierpień i wrzesień. Detektory pracują przez całą dobę dzięki czemu zliczani są nawet rowerzyści jeźdżący późno w nocy lub tuż nad ranem. Jednak nim przejdę do wyników raportu proponuję bliżej przyjrzeć się funkcjonowaniu gliwickich detektorów ruchu rowerowego.

Jak to działa?

Czujnik z pętlą indukcyjną ZELT – opatentowany, opracowany i testowany od 1999 roku przez francuskie rządowe laboratorium badawcze transportu (ZELT) – został wykorzystany przez firmę Eco-Counter oraz usprawniany tak, że stał się jedynym niewidocznym urządzeniem do dokładnego liczenia rowerów, także w ruchu mieszanym (auta i rowery).

Pętla indukcyjna ZELT wbudowana w drogę (2×1,5 m) w obydwu kierunkach z rejestratorem Eco-Twin)
Pętla indukcyjna położona jest 2 do 5 cm pod powierzchnią drogi lub szlaku. Za każdym przejazdem roweru przez pętlę urządzenie wykrywa dwa elektromagnetyczne sygnały identyfikujące koła oraz rejestruje jedno zliczenie. Pętla ma długość 1,5 m i do tego samego rejestratora można przyłączyć więcej niż jedną pętlę.
Urządzenie zasilane jest dwoma bateriami 3,6 V – A/h o gwarantowanej żywotności przez okres jednego roku. Istnieje także możliwość podłączenia urządzenie do źródła zasilania 6 do 9 V.
Dokładność każdego z czujników określa się na +/- 5% w standardowej instalacji oraz przy standardowym przepływie potoku rowerzystów.


Raport z monitoringu ruchu rowerowego

Zestawienie wyników pomiarowych dotyczy trzech detektorów ruchu, które są zamontowane na drogach rowerowych w ciągu ulic: Portowa, Nadrzeczna i Szymanowskiego. Raport został sporządzony o dane zgromadzone przez urządzenia w okresie od 13 lipca 2010 roku do 30 września 2010 roku. Czujniki zliczały rowerzystów non-stop tj. przez całą dobę. Rola człowieka ogranicza się jedynie do pobierania danych. W badanym okresie czasu, przez wspomniane trzy detektory przejechało 18008 rowerzystów.

Dla poszczególnych punktów pomiarowych wyniki prezentują się następująco:
  • ul. Nadrzeczna: 7275
  • ul. Portowa: 8169
  • ul. Szymanowskiego: 2564
Poniżej można pobrać opracowanie przedstawiające zestawienie ruchu rowerowego w oparciu o podział wg godzin, dni tygodnia i miesięcy. Raport został opublikowany dzięki wsparciu Urzędu Miasta w Gliwicach (Wydział Inwestycji i Remontów) oraz firmy Amreco z Krakowa.

Pobierz:
  • Raport z monitoringu ruchu rowerowego w ciągu ulic: Portowa, Nadrzeczna, Szymanowskiego w dniach 13 lipca 2010 r. do 30 września 2010 r. na zlecenie Urzędu Miasta w Gliwicach - zobacz

3 komentarze:

  1. Mierzenie ruchu rowerowego ma kilka aspektów. Jednym z nich jest zaspokojenie ciekawości, ilu rowerzystów faktycznie jeździ po mieście. Drugim aspektem jest dorabianie do tego różnych komentarzy luźno związanych z tematem.
    Co można zauważyć:
    - najwięcej rowerzystów zanotowano na ciągu pieszo-rowerowym wzłuż ul. Portowej, ale dla porównania nie zmierzono niczego na żadnej innej drodze rowerowej, bo przy ul. Szymanowskiego i ul. Nadbrzeżnej takich dróg nie ma,
    - na ul. Portowej zanotowano średnio ok. 100 rowerzystów dziennie, czyli ok. 10 rowerzystów na godzinę w godzinach szczytu, co pokrywa się z moimi przypadkowymi obserwacjami gdy przejeżdżam w pobliżu i jest porównywalne do wyrywkowego liczenia rowerzystów na jednej z dróg dla rowerów w Opolu,
    - liczenie rowerzystów miało miejsce tam, gdzi nie należy spodziewać się największego ruchu, a więc i przydatność tych pomiarów jest niewielka.
    Nie bardzo wiadomo czemu miało słuzyć to mierzenie oprócz zaspokojenia ciekawości grupy osób zainteresowanych ruchem rowerowym. Mierzenie nie rozwiąże żadnego realnego problemu rozwoju ruchu rowerowego.
    Prawidłowe rozwiązywanie problemów komunikacyjnych Gliwic, to nie tylko doraźne łatanie luk w istniejących połączeniach, a prognozowanie pożądanych zmian w całej komunikacji. Pomiary ruchu rowerowego nie pomogą ani w łataniu luk, ani w prognozowaniu tego ruchu. Obserwatorzy prawidłowych rozwiązań komunikacyjnych sugerują, że dobry system dróg rowerowych powinien spowodować, że na rowery przesiądzie się część osób, które obecnie preferują inne rodzaje komunikacji, niezależnie od tego znikomego ułamka obecnych zwolenników roweru. Przy tym prognozowaniu zmian obecne pomiary mogą być pewnego rodzaju ciekawostką, która nie przyczyni się nawet do korekty tych prognoz, skoro obecny ruch rowerowy jest tak mizerny w porównaniu z ruchem samochodowym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadza się Piotrze. Jednak pominąłeś jedno zdanie, w którym wyjaśniam skąd się pętle wzięły. Chodzi o rozliczenie dotacji europejskiej na ich budowę. Miasto musi wykazać, że drogi rowerowe nie leżą odłogiem i ktoś z nich korzysta. Stąd takie, a nie inne ich rozmieszczenie.

    Pocieszające jest to, że detektory należą do miasta i przy założeniu, że miasto np. przez określony czas (nie wiem jak długo) będzie gromadziło dane na temat potoku rowerzystów i będzie mogło wykazać, że drogi rowerowe były potrzebne bo jednak ktoś z nich korzysta to nie wykluczone, że urządzenia będzie można przenieść w inne miejsca, bardziej atrakcyjne. Obecnie muszą być tam gdzie są.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze jedno. Zwróćcie uwagę na dane nocne. Jaki duży ruch rowerowy był na Portowej i Nadrzecznej w lipcowe i sierpniowe noce wakacyjne. Rozmawiałem w tej sprawie z Panią, która sporządzała raport i przy szczegółowej analizie danych (niedostępnej z poziomu raportu) wynika, że nie ma błędu ze strony urządzenia. Rzeczywiście w nocy tak dużo rowerzystów się tam przemieszczało.
    To pewien argument do rozmów na temat komunikacji miejskiej w Gliwicach, a konkretnie jej fatalnej organizacji i dostępności dla mieszkańców miasta.

    OdpowiedzUsuń