Ścieżki rowerowe powinny przecinać ulice lokalne przez grzbiety szerokich progów spowalniających ruch samochodowy. Ma to duże znaczenie bowiem wizualnie podkreśla pierwszeństwo rowerzysty oraz niweluje uciążliwe uskoki i progi między jezdnią a ścieżką. Natomiast na przejazdach przez ulice zbiorcze i główne przejazd rowerowy powinien być oznakowany warstwą kolorowej nawierzchni. Istotne jest, aby przy skrzyżowaniu ścieżka rowerowa nie zawierała ostrych zakrętów, ponieważ to może dezorientować kierowców pojazdów co do kierunku poruszających się nią rowerzystów. Konieczna jest także konsekwencja w oznakowaniu pionowym, tak by kierowca dojeżdżając do skrzyżowania z drogą rowerową wiedział o tym odpowiednio wcześniej.
Niewskazane przed przejazdami są tzw. zielone strzałki.
------------------------------------------------------
Przykład: Ścieżka rowerowa wzdłuż ulicy Tarnogórskiej w kilku miejscach przecina jezdnie. Niestety brakuje oznakowania pionowego i poziomego.
Skutek: Każdy rowerzysta chcąc zastosować się do przepisów ruchu drogowego powinien przy każdym przekraczaniu jezdni zejść z roweru i przeprowadzić go przez pasy. W rzeczywistości wszyscy łamią w tych miejscach prawo przejeżdżając przez pasy mimo braku oznakowań.
Rozwiązanie: Zamontować oznakowanie pionowe i poziome. Dzięki temu rowerzyści już kilkanaście metrów przed skrzyżowaniem będą wiedzieli o możliwości wjechaniu rowerzystów na jezdnię.
Dla ścisłości nalezy wiedzieć, że polskie przepisy zabraniają budowania progów w obrębie skrzyżowań, choć taki przepis jest mało sensowny. Ot, taka fantazja prawodawców.
OdpowiedzUsuńMozna natoimiast wyloty bocznych uliczek traktować tak, jakby to były zjazdy na posesje, zwłaszcza jeżeli ustawione są przy nich znaki "strefa zamieszkania", a ruch samochodowy jest znikomy.
Kolorowe podkłady pod przejazdami dla rowerzystów przepisy zalecają tam, gdzie jest szczególnie niebezpiecznie. W praktyce ich zastosowanie trzeba ograniczać, bo ich wykonanie jest dość drogie.
Co do ul. Tarnogórskiej, to ma być wkrótce realizowany projekt uzupełniający wszystkie braki, zarówno znaków pionowych i poziomych, jak ich brakujących obniżeń krawężników.
Najdziwniejsze jest to, że obecnie trwa remont tej ulicy, a jej projektant zupełnie sknocił dokumentację w tym zakresie, przy cichej aprobacie ZDM, który powinien dbać o istniejące trasy rowerowe. Jak to wygląda w praktyce, każdy widzi.
Mój kolega przebywający na co dzień w Wlk. Brytanii opowiedział mi, że tam wiele tras rowerowych budowanych jest z kolorowego asfaltu. W zakładzie produkującym masy bitumiczne do mieszanki dodają pigment i w ten sposób farbują asralt na np. czerwono. Czy taka metoda jest rzeczywiście skuteczna i sprawdza się w terenie tego nie wiem. Lecz uważam, że warto przeanalizować takie rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńTakie analizy istnieją od dawna. Farbowanie asfaltu jest bardzo drogie i warto je stosować tam, gdzie jest na prawdę niebezpiecznie i warto zachować trwałość oznakowania. Warstwy malowane lub wprasowane po pewnym czasie zanikają i trzeba je wykonywać ponownie, a kolorowy asfalt zostaje aż do remontu drogi.
OdpowiedzUsuńPiotr Rościszewski