- Aleksander Chłopek,
- Zygmunt Frankiewicz (obecny prezydent Gliwic),
- Katarzyna Lisowska,
- Marek Widuch,
- Zbigniew Wygoda.
- Jaka kwota na infrastrukturę rowerową powinna zostać wpisana do Wieloletniego Programu Inwestycyjnego i na które inwestycje? Czy uważa Pan/i, że powinna ona odzwierciedlać poziom ruchu rowerowego w mieście (np. l% ruchu = 1% kwoty na inwestycje drogowe idzie na rowery)?
- Jakie ma Pan/i zastrzeżenia do istniejącej infrastruktury rowerowej w mieście? Jakie kroki zamierza Pan/i podjąć, żeby poprawić jej stan?
- Które inwestycje rowerowe uważa Pan/i za najważniejsze? Czy będzie Pan/i działał na rzecz ich pilnej realizacji?
- Jak zamierza Pan/i korzystać z doświadczeń innych miast w Polsce i na świecie w zakresie infrastruktury rowerowej? Których?
- Czy rowerzyści powinni mieć głos w sprawach infrastruktury rowerowej? Jak zamierza Pan/i to ułatwić/zorganizować, aby ich opinia była brana pod uwagę?
- Czy zamierza Pan/i przyjeżdżać do pracy rowerem i ułatwić to innym pracownikom Urzędu Miasta i Radnym?
Oto odpowiedzi poszczególnych kandydatów, którzy przesłali odpowiedzi na pytania postawione przez Śląską Inicjatywę Rowerową.
(kolejność prezentowanych odpowiedzi jest alfabetyczna)
Zygmunt Frankiewicz:
Zygmunt Frankiewicz |
Sieć gliwickich ścieżek rowerowych nie jest do końca spójna, co powinno się wkrótce zmienić, szerzej na ten temat w kolejnym punkcie.
Inwestycje rowerowe podzieliłbym na dwie kategorie – te spełniające rolę komunikacyjną, umożliwiające transfer między dzielnicami a centrum oraz rekreacyjne. Uważam, że nowe inwestycje drogowe powinny uwzględniać ruch rowerowy. Tak dzieje się już teraz przykładami są ciągi pieszo rowerowe, które powstały przy nowopowstałym przedłużeniu ul. Kosów, czy odcinku zachodniej obwodnicy miasta. Będę dążył do tego by kolejne inwestycje drogowe uwzględniały potrzeby rowerzystów. Uważam również, że należy uzupełnić sieć ścieżek łączących śródmieście z dzielnicami. Drugą sprawą są trasy rekreacyjne. Moim marzeniem jest doprowadzenie do budowy trasy łączącej Gliwice z pocysterskim kompleksem klasztorno pałacowym w Rudach. Trasa ta mogła by biec śladem dawnej kolejki wąskotorowej.
Oczywiście chciałbym, żebyśmy doczekali się w Gliwicach takich rozwiązań jak w miastach duńskich, holenderskich czy chociażby niemieckich. Tyle że w tych miastach roweru jako podstawowego środka transportu używa kilkanaście – kilkadziesiąt procent mieszkańców. Infrastruktura rowerowa w Gliwicach będzie się w kolejnych latach sukcesywnie rozwijać. Będzie się to działo tym szybciej im szybciej będzie nam przybywać rowerzystów. Widzę tutaj ogromne zadanie dla organizacji takich jak Państwa. Gliwicki samorząd angażuje się w akcje promujące komunikację rowerową i wspiera stowarzyszenia w organizowaniu takich akcji. Ciągle jednak potrzebne jest w tej dziedzinie wiele pracy.
Jak najbardziej. Ważne by były to głosy zorganizowane i by współpraca mogła być długofalowa. Incydentalne wypowiedzi również brane są, o ile to możliwe, pod uwagę. Kilka miesięcy temu ogłosiliśmy publicznie, że przystępujemy do prac nad nowym projektem rozbudowy ścieżek i zapraszamy wszystkich chętnych do zgłaszania swoich sugestii. Z tego co wiem, m. In. Państwa stowarzyszenie pozytywnie odpowiedziało na to zaproszenie.
Pracownicy Urzędu Miejskiego mają zapewnione zamykane pomieszczenie na rowery, w ciepłych miesiącach spora ich liczba przyjeżdża do pracy właśnie tym środkiem transportu. Nie zadeklaruję, że będę codziennie przyjeżdżał do pracy na rowerze, bo w mojej sytuacji, przy częstych wyjazdach służbowych poza urząd byłby to niepraktyczne i czysto populistyczne zagranie. Niemniej wykorzystuję rower łącząc poniekąd rekreację z pracą. Często zdarza mi się spędzać czas wolny właśnie na rowerze. Jeżdżę wtedy dużo po mieście i mam możliwość naocznie zobaczyć jak zmienia się wiele miejsc. Dlatego kiedy ludzie pytają mnie np. „kiedy ostatni raz był Pan w dzielnicy X na ulicy Y i czy wie Pan co się tam u nas dzieje” często odpowiadam „tak wiem byłem tam na rowerze ubiegłej niedzieli”.
Katarzyna Lisowska:
Katarzyna Lisowska |
Ścieżki rowerowe powinny być wytyczane i powstawać w ścisłej współpracy ze środowiskami, które mają merytoryczną (specjaliści w zakresie transportu) i praktyczną (amatorzy kolarstwa, mieszkańcy, Masa Krytyczna, itp) wiedzę na ten temat, a nie przez urzędników, którzy nigdy nie korzystają z roweru w mieście.
Problemem zrównoważonego transportu zajmuję się od lat, usiłując wzniecić publiczną debatę na ten temat w Gliwicach. Od 2006 roku jestem współorganizatorką (i jedną z pomysłodawców) mini-konferencji "Mieszkańcy Gliwic - w trosce o zrównoważony rozwój miasta". Współpracujemy w tym zakresie m.in. z Zielonymi 2004. Załączam prezentację, którą miał na jednej z naszych konferencji Dariusz Szwed z Zielonych 2004. Nota bene dziś będzie miała miejsce VI konferencja z tego cyklu
Poruszanie się po mieście rowerem powinno być propagowane - jak najbardziej. Zanim jednak społeczeństwo przesiądzie się na rowery, musi być stworzony logiczny i co równie ważne - bezpieczny system ścieżek rowerowych. Jako prezydent Gliwic, ja osobiście nie będę dojeżdżać do Urzędu Miasta rowerem, ponieważ na takim dystansie, jaki dzieli mój dom od tego miejsca - chodzę na piechotę
Marek Widuch:
Marek Widuch |
--------
Waszej ocenie pozostawiamy wybór kandydata w nadchodzących wyborach samorządowych, które odbędą się w najbliższą niedzielę 21 listopada 2010 r. W żaden sposób nie próbujemy faworyzować konkretnych osób. Istotne, aby każdy z Was wybierał świadomie odróżniając populizm od realnych planów możliwych do zrealizowania.
Pan Frankiewicz, jak na urzędującego od dawna prezydenta wypowiedział się bardzo słabo. Najwyraźniej nie ma dobrych doradców. Pisze, że robi się dużo, ale nie chwali się, że wszystko jest robione byle jak i często nie nadaje się do użytku albo jest tak słabo wykonane, że nikogo nie zachęci, żeby przesiąść się na rower. Cytuje, że zostały wykonane 2 ścieżki, ale nie wspomina, że nie da się na nie wjechać! Po prostu zostały wykonane atrapy dla maluczkich. Nic nie wspomina, że większość gliwickich tzw. ścieżek, to nie żadne drogi dla rowerów, a bardzo kiepsko utrzymane trasy rowerowe i do tego częstokroć zniszczone innymi inwestycjami miejskimi. Jedna z takich tras jest przewlekle modernizowana już ponad rok i stan zaawansowania prac wynosi tylko około 85 %!
OdpowiedzUsuńŚmieszy mnie to marzenie Pana Prezydenta wykonania trasy do Rud. Trasa do Rud ma już ładnych kilka lat, a projekt jej modernizacji też już jest gotów. Potrzebna jest za to trasa do Chudowa, zamiast której Pan Prezydent polecił realizować jakieś zygzaki wokół Bojkowa, a pas terenu przy ul. Bojkowskiej przeznaczony na tą ścieżkę został zawłaszczony przez budowę firmy logistycznej. W taki sposób pod rządami dotychczasowego prezydenta nigdy nie powstanie spójny system ścieżek rowerowych.
Co do innych kandydatów, to trudno się wypowiadać. Jeżeli uporządkują koordynację miejskich inwestycji, to i na ścieżki znajdzie się właściwe miejsce.
Piotr Rościszewski